Świetne czytadło, podobnie jak poprzednie części serii o Judycie pochłania się ją jednym tchem. Wada? Za szybko się czyta, więc i za szybko...
więcej »
Książka urocza, zabawna, bezpretensjonalna i bardzo miła w czytaniu a historia - w przeciwieństwie do "grocholowych" nawet prawdopodobna. Ciekawe ...
więcej »
Autor: Maria Ulatowska
Liczba stron: brak danych
Okładka: miękka (broszurowa)
Rok wydania: 2011
Seria wydawnicza: brak danych
Informacja dostępna w serwisie od: 14.01.2011 (5062 dni)
Produkt był oglądany: 2917 razy
Wydawnictwo Prószyński i S-ka Maria Ulatowska, Sosnowe Dziedzictwo nie posiada jeszcze żadnej opinii. Dodaj swoją opinię
Wydawnictwo Prószyński i S-ka Maria Ulatowska, Sosnowe Dziedzictwo nie ma żadnych komentarzy. Aby dodać swoją uwagę do opinii innych lub zadać pytanie dotyczące produktu, dodaj własny komentarz
Opis produktu:
Ciepła opowieść o kobiecie, której przeszłość zgotowała najwspanialszą niespodziankę – pomogła odnaleźć własne miejsce na ziemi.
Kwilące niemowlę, ukryte pod biurkiem pewnego tragicznego dnia podczas powstania warszawskiego, zamknięty na cztery spusty sejf, przez czterdzieści lat strzegący powierzonej mu tajemnicy, otoczony sosnami stary dwór nad jeziorem, czekający cierpliwie na swoją właścicielkę... Przeszłość i teraźniejszość splatają się tu w chwilami dramatyczną, a chwilami pełną humoru opowieść pokazującą, że los potrafi się do nas uśmiechnąć nawet wówczas, gdy zupełnie tego nie oczekujemy.
Anna Towiańska niespodziewanie zostaje właścicielką Sosnówki, pięknego, starego dworku na Kujawach. Odziedziczony po matce, która nie wiedziała o jego istnieniu, opuszczony i zaniedbany dom wymaga solidnego remontu. Anna postanawia przywrócić mu dawną świetność.
Dziadkowie Anny zostali zabici w czasie powstania...
Ciepła opowieść o kobiecie, której przeszłość zgotowała najwspanialszą niespodziankę – pomogła odnaleźć własne miejsce na ziemi.
Kwilące niemowlę, ukryte pod biurkiem pewnego tragicznego dnia podczas powstania warszawskiego, zamknięty na cztery spusty sejf, przez czterdzieści lat strzegący powierzonej mu tajemnicy, otoczony sosnami stary dwór nad jeziorem, czekający cierpliwie na swoją właścicielkę... Przeszłość i teraźniejszość splatają się tu w chwilami dramatyczną, a chwilami pełną humoru opowieść pokazującą, że los potrafi się do nas uśmiechnąć nawet wówczas, gdy zupełnie tego nie oczekujemy.
Anna Towiańska niespodziewanie zostaje właścicielką Sosnówki, pięknego, starego dworku na Kujawach. Odziedziczony po matce, która nie wiedziała o jego istnieniu, opuszczony i zaniedbany dom wymaga solidnego remontu. Anna postanawia przywrócić mu dawną świetność.
Dziadkowie Anny zostali zabici w czasie powstania warszawskiego. Jej matkę, tuż po urodzeniu, przygarnęli przyjaciele rodziny. Ocalał też testament, powierzony przez dziadków Anny zaufanej osobie. Przypadek jednak sprawił, że dokument, zawierający prawo własności do Sosnówki i informację o adopcji, leżał zamknięty w sejfie przez lata.
Kiedy prawda wychodzi na jaw, Anna wyrusza na Kujawy, gdzie odkrywa malowniczą Sosnówkę, przygarnia porzuconą psinę i poznaje sympatycznych mieszkańców pobliskiego miasteczka. Samozwańczy parkingowy Dyzio, pilnujący porządku na rynku, przystojny weterynarz Grzegorz, „mężczyzna po przejściach", a jednocześnie właściciel firmy remontowej Jacek i mały Florek, szukający ciepła i miłości - wszyscy oni są pod urokiem prześlicznej, nowo przybyłej „dziedziczki z Sosnówki". Nic więc dziwnego, że Anna postanawia zostać w Sosnówce na dłużej. Okazuje się, że wreszcie odnalazła swoje miejsce na ziemi.
„Sosnowe dziedzictwo" to magiczna, pełna pogody ducha i życzliwości historia o tym, jak los czasami pomaga nam być szczęśliwymi.
Maria Ulatowska czytała od zawsze. To, że napisze książkę, wiedziała również od bardzo dawna. Na co dzień specjalistka od prawa dewizowego, dopiero na emeryturze znalazła trochę czasu i zrealizowała swoje marzenie. Mieszka w samym centrum Warszawy, ale najchętniej mieszkałaby gdzieś poza miastem... Na przykład tam, gdzie stoi dworek pośród sosen. Najbardziej bowiem kocha las, swoją rodzinę i psy. Może w trochę innej kolejności...