Świetne czytadło, podobnie jak poprzednie części serii o Judycie pochłania się ją jednym tchem. Wada? Za szybko się czyta, więc i za szybko...
więcej »
Książka urocza, zabawna, bezpretensjonalna i bardzo miła w czytaniu a historia - w przeciwieństwie do "grocholowych" nawet prawdopodobna. Ciekawe ...
więcej »
Autor: Irena Matuszkiewicz
Liczba stron: 320
Okładka: miękka (broszurowa)
Rok wydania: 2011
Seria wydawnicza: brak danych
Informacja dostępna w serwisie od: 30.01.2011 (5046 dni)
Produkt był oglądany: 2885 razy
Wydawnictwo Prószyński i S-ka Irena Matuszkiewicz, Szepty nie posiada jeszcze żadnej opinii. Dodaj swoją opinię
Wydawnictwo Prószyński i S-ka Irena Matuszkiewicz, Szepty nie ma żadnych komentarzy. Aby dodać swoją uwagę do opinii innych lub zadać pytanie dotyczące produktu, dodaj własny komentarz
Opis produktu:
Poruszająca opowieść o tym, że lubić i rozumieć często znaczy więcej niż kochać!
Kiedy Felicja Lipecka zaczyna niedomagać, przeprowadza się do córki i zamieszkuje wraz z jej rodziną. Chce zająć się domem, ogrodem, robić przetwory i nalewki, być „prawdziwą” babcią. Spotyka ją jednak rozczarowanie – w domu jest tłoczno, lecz absolutnie cicho.
Zdążyła się zorientować, na czym polega spokój nowego domu. To był szeptany spokój. Córka z zięciem – szu, szu, szu, Małgosia do komórki – szu, szu, szu, a ona, zamknięta w pokoju – szu, szu, szu do Pana Boga, żeby ją natchnął jakąś mądrą myślą.
Wszystko się zmienia, kiedy wstępuje do alebabek. Alebabki nie są przebojowymi trzydziestolatkami żyjącymi na wyścigi z czasem, tylko dojrzałymi, żeby nie powiedzieć „przejrzałymi” paniami. Tam Funia jest taką, jaką chciała być w domu – znajduje posłuch i słuchaczki, zyskuje apetyt na życie. Ale tam też poznaje...
Poruszająca opowieść o tym, że lubić i rozumieć często znaczy więcej niż kochać!
Kiedy Felicja Lipecka zaczyna niedomagać, przeprowadza się do córki i zamieszkuje wraz z jej rodziną. Chce zająć się domem, ogrodem, robić przetwory i nalewki, być „prawdziwą” babcią. Spotyka ją jednak rozczarowanie – w domu jest tłoczno, lecz absolutnie cicho.
Zdążyła się zorientować, na czym polega spokój nowego domu. To był szeptany spokój. Córka z zięciem – szu, szu, szu, Małgosia do komórki – szu, szu, szu, a ona, zamknięta w pokoju – szu, szu, szu do Pana Boga, żeby ją natchnął jakąś mądrą myślą.
Wszystko się zmienia, kiedy wstępuje do alebabek. Alebabki nie są przebojowymi trzydziestolatkami żyjącymi na wyścigi z czasem, tylko dojrzałymi, żeby nie powiedzieć „przejrzałymi” paniami. Tam Funia jest taką, jaką chciała być w domu – znajduje posłuch i słuchaczki, zyskuje apetyt na życie. Ale tam też poznaje prawdę o sobie i realizuje swoje największe marzenie. A czy najlepiej na tym wychodzi?
Powiecie, że to niemożliwe, że tak bywa tylko w bajkach? Przeczytajcie dojrzałą, mądrą, pełną ciepła i humoru książkę Ireny Matuszkiewicz!
Na proste pytanie: kiedy się urodziłam, od pewnego czasu odpowiadam, że o wiele za wcześnie. Zdecydowanie wolałabym wciąż być młoda i piękna, niż pracowicie odejmować sobie lata za dobre sprawowanie. Zresztą, co mi tam! Odejmuję czy nie odejmuję, i tak wychodzi prehistoria. (...) Nie będę snuła rzewnych opowieści o szarym, aczkolwiek szczęśliwym, dzieciństwie bez telewizora ani o trudnej młodości bez telefonii komórkowej, dżinsów i komputera, ponieważ wszystkie te dobra spadły na nas dużo później. Jestem, więc człowiekiem z innej epoki...
Irena Matuszkiewicz
Irena Matuszkiewicz – z wykształcenia filolog, przez wiele lat dziennikarka, obecnie popularna autorka powieści obyczajowych. Debiutowała „Agencją złamanych serc” (2000), następnie wydała: „Gry nie tylko miłosne” (2002), „Dziewczyny do wynajęcia” (2003), „Salonowe życie” (2004), „Przeklęte, zaklęte” (2007) i „Przebudzenie” (2008). W swoich powieściach trafnie ukazuje polską współczesność, nierzadko jednak sięga głęboko w przeszłość – w życie matek i babek swoich bohaterek.