Świetne czytadło, podobnie jak poprzednie części serii o Judycie pochłania się ją jednym tchem. Wada? Za szybko się czyta, więc i za szybko...
więcej »
Książka urocza, zabawna, bezpretensjonalna i bardzo miła w czytaniu a historia - w przeciwieństwie do "grocholowych" nawet prawdopodobna. Ciekawe ...
więcej »
Autor: Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
Liczba stron: 296
Okładka: twarda, miękka (broszurowa)
Rok wydania: 2006
Seria wydawnicza: brak danych
Informacja dostępna w serwisie od: 04.10.2009 (5538 dni)
Produkt był oglądany: 5083 razy
Wydawnictwo Biuro Literackie Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Poezja jako miejsce na ziemi nie posiada jeszcze żadnej opinii. Dodaj swoją opinię
Wydawnictwo Biuro Literackie Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Poezja jako miejsce na ziemi nie ma żadnych komentarzy. Aby dodać swoją uwagę do opinii innych lub zadać pytanie dotyczące produktu, dodaj własny komentarz
Opis produktu:
Wiersze z ostatnich piętnastu lat pochodzące z tomów: "Nenia i inne wiersze" (1990), "Peregrynarz" (1992), "Młodzieniec o wzorowych obyczajach" (1994), "Liber mortuorum" (1997), "Kamień pełen pokarmu" (1999), "Przewodnik dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania" (2000), "Przyczynek do nauki o nieistnieniu" (2003) oraz "Daleko stąd zostawiłem swoje dawne i niedawne ciało" (2003).
NENIA I INNE WIERSZE
Księga pierwsza
I. [w moim małym domu zamieszkała niewiara]
II. [przysięgam schizofrenia jest jak pies bez kości]
III. [w moim małym domu zamieszkała skrucha]
IV. [schizofrenia to ten ptak wczoraj]
V. [przechodził anioł koło]
VI. [Panie ja nie odbiegłem]
VII. [gwiazdo niespełna rozumu ziemskiego]
VIII. [z naszego nasienia nie będzie tego co jest i tego]
IX. [to Ty stworzyłeś brzuch mojej matki]
X. [moja matka kościół osobny]
XI. [krzyk jest powrotem do matki]
XII. [piasek to sypkie ssące usta śmierci]
XIII. [mój przyjaciel jest...
Wiersze z ostatnich piętnastu lat pochodzące z tomów: "Nenia i inne wiersze" (1990), "Peregrynarz" (1992), "Młodzieniec o wzorowych obyczajach" (1994), "Liber mortuorum" (1997), "Kamień pełen pokarmu" (1999), "Przewodnik dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania" (2000), "Przyczynek do nauki o nieistnieniu" (2003) oraz "Daleko stąd zostawiłem swoje dawne i niedawne ciało" (2003).
NENIA I INNE WIERSZE
Księga pierwsza
I. [w moim małym domu zamieszkała niewiara]
II. [przysięgam schizofrenia jest jak pies bez kości]
III. [w moim małym domu zamieszkała skrucha]
IV. [schizofrenia to ten ptak wczoraj]
V. [przechodził anioł koło]
VI. [Panie ja nie odbiegłem]
VII. [gwiazdo niespełna rozumu ziemskiego]
VIII. [z naszego nasienia nie będzie tego co jest i tego]
IX. [to Ty stworzyłeś brzuch mojej matki]
X. [moja matka kościół osobny]
XI. [krzyk jest powrotem do matki]
XII. [piasek to sypkie ssące usta śmierci]
XIII. [mój przyjaciel jest chory]
XIV. [w niedzielne popołudnie pracowało trzech półnagich żołnierzy]
XV. [moja siostra Wanda przynosi ze spaceru lilię]
XVI. [lilia zepsuła się w garnuszku wody]
XVII. [on umarł śpiewaliśmy wieczne]
XVIII. [moi przyjaciele piszą wiersze]
XIX. Do A(...) N(...) pod jego bytność w przemyskiem
XX. [w lubelskich domach publicznych]
XXI. [w lubelskich domach publicznych moich przyjaciół]
XXII. [w lubelskich domach publicznych moich przyjaciół / materace]
XXIII. [znienawidziliśmy miasta do których przyjeżdżaliśmy]
XXIV. [umyśliłem pisać wiersze o twojej śmierci]
XXV. [zamykanie oczu to kłamstwo]
XXVI. [zanim odkryłem twoją śmierć w pokoju]
XXVII. [od nocy do świtu ćwiczenie pamięci]
XXVIII. [gdybyś choć otworzył oczy zobaczyłbyś]
XXIX. [jeszcze nie dzisiaj i jeszcze nie jutro]
XXX. [elegancka kobieta której jedyny syn]
XXXI. [kobiety z którymi spędziłem noce nie ukrywały]
XXXII. [przyjaciele nie umierają w ramionach obcej kobiety]
XXXIII. [oto złożyliśmy ciało do trumienki]
XXXIV. [kto cię nakarmił kiedy umarłeś zwymiotowawszy]
XXXV. Pan Gemlaburbitsky
XXXVI. [znowu przyjechałem w przemyskie]
Księga druga
XXXVII. [w domu naszych matek była miłość]
XXXVIII. [należy od nowa przywitać się ze śmiercią]
XXXIX. Idziemy we dwóch i nie boli
XL. [w przemyskiem wciąż najważniejsze cmentarze]
XLI. [szedłem za twoją trumną aż po dzień dzisiejszy]
XLII. [to jesteś ty która mnie wysławiasz]
XLIII. Baka uwodzi Stefanię Dycką
XLIV. [młody mężczyzna idzie przez cmentarz]
XLV. Na pogrzebie A(nny) S(uchożebrskiej)
XLVI. Oczy
XLVII. [i nic nie pozostaje pewnego z nas]
XLVIII. Szpital św. Klary 53
XLIX. [ludzie obnażają ciało i mówią]
L. Inskrypcja
PEREGRYNARZ
LI. Ad benevolum lectorem
Księga pierwsza
LII. [schizofrenia jest domem]
LIII. [mój przyjaciel jest martwy i z martwych]
LIV. [powiedział to czy mnie przygarnąłeś]
LV. Początek piosenki
LVI. Piosenka
LVII. [nigdy nie chcieliśmy tej miłości naprawdę]
LVIII. [mój przyjaciel jest martwy]
LIX. [martwy jest mój przyjaciel]
LX. [zwróciłem się do was a wy nie powiedzieliście]
LXI. [tej nocy panie profesorze nie było]
LXII. Awantura z powodu listy obecności
LXIII. [przyszedłem do domu twojej matki]
LXIV. [od tamtego dnia słońce wschodzi]
LXV. Do studentki UMCS w Lublinie
LXVI. [chcesz powiedzieć że jesteś sam]
LXVII. [niekiedy jak zwierzęta a prawie zawsze]
Księga druga
LXVIII. Dławiąc się sobą, idzie prosto do nieba
LXIX. Waleta
LXX. [najpiękniejszych chłopców spotykam]
LXXI. [szliśmy za trumienką lubaczowską]
LXXII. Piosenka wieczorna
LXXIII. [nie pójdziemy na cmentarz pod Lipkami]
LXXIV. Genetliakon
LXXV. Stypa w domu pani R(uszkowskiej)
LXXVI. Do niegrzecznej
LXXVII. [wybacz że o tym mówię oddałbym bigos]
LXXVIII. Dżdża
LXXIX. Ad benevolum lectorem
MŁODZIENIEC O WZOROWYCH OBYCZAJACH
LXXX. Stancja na Lubomelskiej
LXXXI. Stancja na Bocznej Lubomelskiej
LXXXII. Piosenka dla p. Mościckiej
LXXXIII. Na miasteczku uniwersyteckim
LXXXIV. [frajer z którym dzisiaj bydlę]
LXXXV. [zapewne jesteś, jako mówią, z ciała]
LXXXVI. [pijemy alkohol na żydowskim cmentarzu]
LXXXVII. [pijemy alkohol na żydowskim cmentarzu / tłuczemy]
LXXXVIII. [śpiewaliśmy kiedy umarłeś: wąż pierwej]
LXXXIX. [śpiewaliśmy kiedy umarłeś: zachowaj nas]
XC. [jakże polskie musiałyby być ich kości skoro dzisiaj]
XCI. [to się nazywa odjazd zostawić cmentarz]
XCII. Gente Ruthenus, natione Polonus
XCIII. Areszt
XCIV. [w tej części świata nie mieszkam]
XCV. [zaczyna się moje wielkie ciepłe]
XCVI. Piosenka dla Funi Bełskiej
XCVII. Piosenka utracjusza
XCVIII. Piosenka o jarmarcznym kogutku
XCIX. [przeto każdy jest znikąd jeżeli nie obrodził tutaj]
C. [niechaj będzie przeklęty]
CI. Nosiciele na schodach katedry
CII. Bojkot radia i telewizji w latach osiemdziesiątych
CIII. [przyjechałem do Lublina ponieważ tu jest]
CIV. [od dwóch dni sposobię się]
CV. Młodzieniec o wzorowych obyczajach
CVI. Piosenka dla burmistrza
CVII. [przekonałeś się o gościnności zamkniętych szpitali]
CVIII. [czas jest ślepy i ślepe są wnętrzności]
CIX. [proszę otworzyć przyniosłem pani pomidory]
CX. [dziwię się iż moje ręce są moje]
CXI. Elegia in obitum
LIBER MORTUORUM
CXII. Odpowiedzialność
CXIII. Nagły deszcz
CXIV. [jestem ponownie w lubelskich domach]
CXV. [frajer z którym bydlę dzisiaj]
CXVI. [to niebezpieczna pora początek wiosny]
CXVII. Wycieczka do lasu
CXVIII. Wiadomość z ostatniej chwili
CXIX. [matka myje chore bardzo chore]
CXX. [kiedy umiera przyjaciel co czynią]
CXXI. [co czynią twoje usta kiedy umiera]
CXXII. [i byłem bardziej nagi aniżeli]
CXXIII. Księżyc wschodzi nad Wisłą
CXXIV. [wszystko to są rzeczy niepewne ziemia]
CXXV. [nie znam twojej śmierci choć zapamiętałem]
CXXVI. [lecz wnet wyniosłem resztki swojego dobytku]
CXXVII. Na rogu Farbiarskiej i Szymonowica
CXXVIII. [stało się że nawet nie wiemy]
CXXIX. [jesień już Panie a ja nie mam domu]
CXXX. [jesień już Panie a ja nie mam domu / kiedyś]
CXXXI. Po dzień dzisiejszy
CXXXII. [twoja matka jest piękna odkąd choruje]
CXXXIII. [chociaż choruje na głowę i ma przy tym]
CXXXIV. Kobieta z radioodbiornikiem
CXXXV. Niebezpieczeństwo
CXXXVI. Ostatni krzyk mody
CXXXVII. [Gemlaburbitsky z którym od kilku]
CXXXVIII. [wprowadzę się do ciebie i jak pies]
CXXXIX. [dawniej kiedy umierał stary Dycki]
CXL. Upał
CXLI. Przebudzenie
CXLII. [jeszcze jedna daleka noc i dzień]
CXLIII. [zasiedziałeś się w przemyskiem i nie chcesz]
CXLIV. Manifestacja
CXLV. Nieśmiałość
CXLVI. Pieszczoch
CXLVII. Znak z nieba
CXLVIII. [kobieta nie zapomina że jestem]
CXLIX. [kobieta nie zapomina że jestem mężczyzną]
CL. [samotność jest jak wizyta u ginekologa]
CLI. Szkoła podchorążych
CLII. Bażant
CLIII. [odejdź jedną z tych ciemnych]
CLIV. Piosenka o wolności
CLV. Rekolekcje w 1988 roku
KAMIEŃ PEŁEN POKARMU
CLVI. [moi przyjaciele Zbychu i Andrzej]
CLVII. [moi przyjaciele Zbychu i Andrzej piszą]
CLVIII. [powiadam wam że zamknie się wnet]
CLIX. [dopiero wypłakaliśmy oczy po tobie]
CLX. [to nieprawda że przyjaciele chorują]
CLXI. Wakacje
CLXII. Przyjście i odejście
CLXIII. [ślepniemy głuchniemy od byle poruszenia]
CLXIV. [siedzimy trzymając się za ręce]
CLXV. [codziennie umiera ponad 1000 chorych]
PRZEWODNIK DLA BEZDOMNYCH NIEZALEŻNIE OD MIEJSCA ZAMIESZKANIA
CLXVI. [w lubelskich domach publicznych moich]
CLXVII. [w lubelskich domach publicznych moich / przyjaciół]
CLXVIII. [w lubelskich domach publicznych moich / przyjaciół chłopcy]
CLXIX. [w lubelskich domach publicznych moich / przyjaciół chłopcy o imionach]
CLXX. Na korytarzu szpitala wojewódzkiego
CLXXI. Tumor linguae
CLXXII. Promocja
CLXXIII. [jesień już Panie a ja nie mam domu]
CLXXIV. Początek tygodnia
CLXXV. [wsłuchuj się w przeszłość]
CLXXVI. [wsłuchuj się w przeszłość w wiatr]
CLXXVII. [jutro przyjdą Rosjanie tylko ich wyglądać]
CLXXVIII. [jestem ponownie w lubelskich domach]
CLXXIX. [płomieniom zabiera się każdy dzień pobytu]
CLXXX. [przemierzaliśmy miasta w obojętności wielkiej]
CLXXXI. [przemierzaliśmy miasta w obojętności wielkiej / do mostów]
CLXXXII. [słyszę cię przez zamknięte drzwi z innego]
CLXXXIII. [lecz ja ci ich nie dam mówi spokojnie matka]
CLXXXIV. Zródełko
CLXXXV. Epitalamium
CLXXXVI. Kamień pełen pokarmu
CLXXXVII. Piosenka o sytuacji bez wyjścia
CLXXXVIII. [opowiem ci o śmierci w moim niedoskonałym]
CLXXXIX. [mam dwadzieścia pięć lat i dwa księżyce]
CXC. [nigdy nie byłem tak blisko]
CXCI. [sięgając po biszkopty i spoglądając na film]
CXCII. [w sąsiednim pokoju umiera moja matka]
CXCIII. [nie to jest ważne ile przepłaciłem]
CXCIV. Statki
CXCV. Kółko i krzyżyk
CXCVI. [śmierć jest po nas jak deszcz wiosenny]
CXCVII. [śmierć jest po nas jak deszcz wiosenny / i przed nami]
CXCVIII. [jesień już Panie a ja nie mam domu]
CXCIX. [jakże byłem pewien iż między twoim]
CC. [w lubelskich domach publicznych moich]
CCI. Darczyńca
CCII. Przepustka
CCIII. [twoja matka mówi że jestem]
CCIV. [twoja matka pewnie się wygłupia]
CCV. Priapea
CCVI. Bezczynność
CCVII. [coraz mniej pamiętam krzyk twojej matki]
CCVIII. [jesień już Panie a ja nie mam domu]
CCIX. [jesień już Panie a ja nie mam domu / wprawdzie]
CCX. Haloperidol
CCXI. Nadmiar
CCXII. Piosenka w obronie własnej
CCXIII. Dobranocka
DALEKO STĄD ZOSTAWIŁEM SWOJE DAWNE I NIEDAWNE CIAŁO
CCXIV. [pewnie jej włosy po chemioterapii]
CCXV. [wszędzie pusto i łyso tylko listopad]
CCXVI. [jesień już Panie daleko stąd]
CCXVII. [zatem wybieraj mój diabełku rodzaj]
CCXVIII. [w lubelskich domach publicznych moich przyjaciół]
CCXIX. [moje zamykanie się na podwórku]
CCXX. [nie połykaj białych proszków]
CCXXI. [nie połykaj białych proszków / jak nasza]
CCXXII. [wyjechałaś z miasta w którym nikt ci nie umarł]
CCXXIII. Życzymy państwu przyjemnej podróży
PRZYCZYNEK DO NAUKI O NIEISTNIENIU
CCXXIV. [o gdybym dysponował widnym pokoikiem]
CCXXV. [jesień już Panie a ja nie mam domu]
CCXXVI. [jesień już Panie a ja nie mam domu oprócz]
CCXXVII. [doglądałem właśnie od lat chorej matki]
CCXXVIII. Okrucieństwo
CCXXIX. Niezgoda na siebie
CCXXX. [nie odrzucam ich ciekawości dla zdjęć]
CCXXXI. [doglądałem właśnie od lat chorej matki]
CCXXXII. Imiona
CCXXXIII. [krzyk kobiet w długich czarnych sukniach]
CCXXXIV. Usługi dla ludności
CCXXXV. [co ze sobą zrobić kiedy się tamten]
CCXXXVI. Bryndza
CCXXXVII. [w tym małym przygranicznym miasteczku]
CCXXXVIII. [jesień już Panie a ja nie mam domu]
CCXXXIX. Powołanie
CCXL. [stoi nade mną ciemna gwiazda]
CCXLI. [śpiewaliśmy wieczne odpoczywanie i słonko]
CCXLII. Uwodziciel
CCXLIII. [tu leż tu jest twoje miejsce i nie powiadaj]
CCXLIV. Piosenka o kamieniu bruśnieńskim
CCXLV. [umarłem dnia wczorajszego umarło]
CCXLVI. [mówiłeś uspokojenie jest w modlitwie]
CCXLVII. [jadłbym truskawki z panią bibliotekarką]
CCXLVIII. Uciekinier
CCXLIX. Szmugler
CCL. Płaszcz przeciwdeszczowy
CCLI. Donos
CCLII. Piosenka o przejściu granicznym
CCLIII. [Miranda całuje zanim ziemia zdąży]
CCLIV. [zanim ktokolwiek zdąży nas znienawidzić]
CCLV. Piosenka z okolic Lubaczowa
CCLVI. Tajemnica
CCLVII. Niedziela
CCLVIII. Miłosierdzie
CCLIX. [najpierw zabrakło nam matek które porzuciliśmy]
CCLX. [słońce uproszę jutro na wasze wesele]
CCLXI. [a potem porozmawiam ze słońcem o Panu Bogu]
CCLXII. Obiecanki cacanki
CCLXIII. [jutro się wyjaśni czy suknie mojej matki]
CCLXIV. [jutro się rozstrzygnie czy ciotka Dycka]
CCLXV. Uciekinier
CCLXVI. [matka myje chore bardzo chore nogi]
CCLXVII. [matka myje chore bardzo chore nogi / i mówi]
CCLXVIII. [o poezji rozmawia się najlepiej]
CCLXIX. Wielokwiat
CCLXX. [nie śmiej się chodzą za mną skwarki]
CCLXXI. Przebierańcy
CCLXXII. Dziękczynienie